Polska złota jesień i mroźna zima to pory roku, które nie zawsze nastrajają nas pozytywnie. Gdy za oknem deszcz i niska temperatura trzeba sięgać po rozwiązania, które pomogą nam w lepszy sposób przetrwać ten okres. Poniżej przedstawię Wam kilka moich tricków, które chętnie wykorzystuję w tym czasie.
1. Gorąca herbata z sokiem malinowym i pomarańczą.
Gdy za oknem plucha idealnym grzejniczkiem, który od środka rozgrzewa całe ciało jest herbata z naturalnym sokiem malinowym i plasterkiem pomarańczy. Ostatnio najczęściej używam herbaty krzemionkowej lub rabarbar z rokitnikiem z sokiem malinowym bez dodatku cukru. Początkowo wydał się być bardzo kwaśny, ale z czasem można się do tego posmaku przekonać.
2. Ciepły koc/pled.
Idealnym dopełnieniem punktu 1. jest ciepły, najlepiej jak największych rozmiarów, miękki koc. Mój wybór padł na kremowy, polarowy koc z
Home&You, ale kilka innych nadal za mną chodzi.
3. Film/serial.
Rozgrzaliśmy się już i od wewnątrz, i od zewnątrz to teraz pora na rozrywkę. Długie jesienne i zimowe wieczory to idealna pora, aby nadrobić zaległości filmowe czy serialowe. Mam wrażenie, że zwłaszcza w tym okresie w kinach prezentowane są dużo ciekawsze propozycje niż wiosną czy latem. Jeśli jednak nie mamy ochoty wychodzić na dwór, w domowym zaciszu możemy skorzystać z kilku propozycji serwowanych przez różne stacje telewizyjne. Z przyjemnością oglądam w tej chwili programy kulinarne oraz zaciekawiły mnie seriale „Belfer” oraz „Upadek królestwa”.
4. Książki.
Dla tych, którzy wolą słowo pisane niż mówione na pewno dobrym rozwiązaniem będą książki. W tej chwili zaczynam czytać polecaną „Dziewczynę z pociągu”. Słyszałam o niej wiele bardzo pochlebnych opinii więc mam nadzieję, że i mi przypadnie do gustu. Ciekawi mnie też film, jednak w takich przypadkach wolę w pierwszej kolejności zapoznać się z książką,
a potem z jej filmowym odzwierciedleniem.
5. Gry planszowe.
Gry planszowe wielu osobom kojarzą się tylko z dzieciństwem. Nic bardziej mylnego.
Mam nawet wrażenie, że wraz z wiekiem coraz chętniej po nie sięgam. Na ostatnie urodziny dostałam grę CLUEDO. Nie sądziłam, że aż tak wciągnie nie tylko mnie, ale i wielu moich znajomych. Planujemy już więc kolejne kryminalne rozgrywki.
6. Świece.
Nieodłącznym elementem moich wieczorów są świece. Świece, woski, tealighty, samplery, bez znaczenia. Ważne, żeby był ten magiczny blask i przy okazji uspokajający zapach unoszący się w całym pomieszczeniu. W tej chwili postawiłam na małe świeczki marki Kringle Candle o zapachu
OAK&Fig oraz
Leaves.
7. Słodkości/przekąski
Właściwie wszystkim powyższym punktom może towarzyszyć ten ostatni. Pewnie większość z nas lubi od czasu do czasu leniuchując sięgnąć po coś dobrego do jedzenia. Moimi faworytami są zdecydowanie orzechy. Ostatnio zaczęłam sięgać też po ziarna zbóż takich jak żyto, pszenica i orkisz, które są idealnym zamiennikiem słonych orzeszków ziemnych czy chipsów. Dzięki Florencebeauty odkryłam też przepis na chlebek bananowy zaczerpnięty z bloga
White Plate. Jest on na tyle uniwersalny, że można go modyfikować
na wiele sposobów.
Mam nadzieję, że moje sposoby na jesienną pluchę i zimowe przymrozki okażą się pomocne. A może już z nich korzystacie? Jeśli macie ochotę podzielić się ze mną swoimi pomysłami to chętnie poczytam o nich w komentarzach.
Pozdrawiam
Asia
*Post nie jest sponsorowany.